Dawno nic nie było z Ayumi. Więc stworzyłem coś takiego. Zapraszam do czytania.
Występują : Naruto i Ayumi
Wjeżdżając
windą ściskała mocno klucze, chciała mu zrobić niezapowiedzianą niespodziankę.
Ten wyjazd służbowy był za długi – pomyślała przekręcając kluczami zamek w
drzwiach. Świeciło się w sypialni, cicho podeszła i uchyliła drzwi… stojąc
chwilę w drzwiach przyglądała się ujeżdżającej go kobiecie, jeśli można nazwać
to ujeżdżaniem. Jego dłonie spoczywały na biuście, jakim biuście, tam nawet nie
było co potrzymać. Z kamienną twarzą rzuciła kluczami na podłogę i wyszła
stukając obcasami o podłogę. Wsiadła w taksówkę i kazała się zawieść do domu.
Spoglądając przez okno w ciemną otchłań nocy w środku aż się gotowała ze
złości.
–130 jenów piękna pani – rzucił taksówkarz po raz ostatni zerkając w lusterku na jej dekolt i odsłonięte piersi.
Zapłaciła i
wolnym krokiem zmierzała do domu, w salonie się świeciło. A ten pewnie się
zabawia, wolna chata to można – westchnęła cicho.
To, że mieszkali razem, nie przeszkadzało żadnemu z nich na własne życie. Kiedyś połączył ich seks, pod tym względem znali się znakomicie, ale ona kogoś poznała, była z kimś, próbowała być szczęśliwa.
W złości zrzuciła z siebie prochowiec spoglądając jak jakaś kobieta klęczy przed nim i próbuje zrobić mu laskę, a na jego twarzy maluje się niezadowolenie. Dostrzegł ją, ale dostrzegł jeszcze coś, łzę płynącą po jej policzku, wiedział, że coś jest nie tak.
Weszła do swojej oazy spokoju, sypialni, włączyła głośną muzykę, a na odreagowanie wyjęła z barku butelkę whisky. W oddali było słychać kobiecy krzyk i trzaśnięcie drzwiami. Oddychała głęboko, wypiła jednym haustem zawartość szklanki, którą zaczęła obracać w dłoniach.
Wpadł do sypialni w samych jeansach.
To, że mieszkali razem, nie przeszkadzało żadnemu z nich na własne życie. Kiedyś połączył ich seks, pod tym względem znali się znakomicie, ale ona kogoś poznała, była z kimś, próbowała być szczęśliwa.
W złości zrzuciła z siebie prochowiec spoglądając jak jakaś kobieta klęczy przed nim i próbuje zrobić mu laskę, a na jego twarzy maluje się niezadowolenie. Dostrzegł ją, ale dostrzegł jeszcze coś, łzę płynącą po jej policzku, wiedział, że coś jest nie tak.
Weszła do swojej oazy spokoju, sypialni, włączyła głośną muzykę, a na odreagowanie wyjęła z barku butelkę whisky. W oddali było słychać kobiecy krzyk i trzaśnięcie drzwiami. Oddychała głęboko, wypiła jednym haustem zawartość szklanki, którą zaczęła obracać w dłoniach.
Wpadł do sypialni w samych jeansach.
– Co się stało?! – zapytał podchodząc do niej – Zostaw mnie – warknęła i odstawiła szklankę. On podszedł i próbował ja objąć.
– Pewnie Eikichi? Zgadłem? – milczała.
– Już ci
mówiłem…
– Wyjdź!!! –
potrzeba Ci porządnego rżnięcia. Co to za związek bez seksu – złapał ją za
nadgarstek i przyciągnął mocno do siebie, szarpała się chcąc się
uwolnić.
– Zostaw! – warknęła.
– Zostaw! – warknęła.
Trzymając ją za ręce popychał ją w kierunku ściany.
– Przecież chcesz tego – popchnął ją plecami do ściany… wiła się… złączył jej dłonie i lewą ręką przycisnął je mocno do ściany nad jej głową.
– Sama się o to prosisz – wiła się nadal, aby się uwolnić, wolną dłonią wsunął swoje palce do jej ust chcąc, aby zaczęła je ssać.
Spoglądając
w jej oczy odnalazł to czego szukał, ogników pożądania i dzikości, przesunął
mokrymi palcami po jej szyi i dotarł do dekoltu, który rytmicznie się unosił.
Koszula mocno opinała się na dużych piersiach.
– Zostaw mnie! – krzyknęła ciągle się wiercąc, w tej samej chwili on szarpnął mocno za jej koszulę, guziki rozsypały się, a jego oczom ukazało się to co kochał. Bez ceregieli wyciągnął piersi ze stanika i zaczął je ciągnąć i gryźć sprawiając jej ból, który szybko przerodził się w rozkosz, której pragnęła. Dłonią zsunął po jej biodrze i szybko wsunął ją pod spódnicę, wiedząc, że jak zawsze nie będzie miała bielizny. Przesunął po wewnętrznej stronie uda czując ponad linią pończoch, że ocieka sokami z podniecenia.
– I na co była ta walka – warknął i energicznie wsunął dwa palce w jej mokrą cipkę, a ona jęknęła głośno.
Wyciągnął mokrą
dłoń od jej soków i przysunął do jej twarzy, po czym wcisnął palce do jej ust.
– Zobacz,
jak smakuje kobieta, która prosi się wręcz o zerżnięcie – Oblizała ze smakiem
jego palce, a ten obrócił ją gwałtownie twarzą do ściany i naparł na nią swoim
ciałem.
Jego kutas
mocno rysował się w opiętych jeansach, które jednym ruchem zsunął z siebie.
Podwinął jej spódnicę ukazując koronkowy pas do pończoch, złapał dłońmi za
pośladki i bez namysłu wsunął się w jej tyłek po same jądra, a fala gorąca
uderzyła ją z wielką siłą rozchodząc się po całym ciele. Zawyła wręcz z
rozkoszy i jęczała głośno, gdy ją dziko posuwał, trzymając mocno w pasie. Jej
nabrzmiałe cycki podskakiwały w takt mocnego rżnięcia, jej jęki jeszcze
bardziej go rozpalały, dawno ich nie słyszał.
– Przyznaj tego ci brakowało – złapał ja dłonią za szyję i mocno przycisnął do siebie, lekko dusząc.
Wbijał się w
nią najmocniej i najgłębiej jak się tylko dało
– Powiedz
to! – warknął zaciskając dłoń na krtani.
Uwięziona
między nim a ścianą czuła jak cała wręcz podskakuje od jego pchnięć, próbowała
krzyczeć z przyjemności, której tak bardzo jej brakowało, za którą
tęskniła.
– Wyduś to z siebie! – krzyknął i wymierzył jej kilka klapsów w tyłek, który szybko zrobił się czerwony.
– Tak, brakowało mi porządnego rżnięcia –
wyjęczała między jękami.
Drżała z
rozkoszy i orgazmu, który zalał ich oboje, w jej głowie aż wirowało z
podniecenia. Wysunął się z niej i odsunął dwa kroki do tyłu, a jego kutas nadal
stał jak dąb, sperma wypluwała resztkami z jego penisa na podłogę. Oddychał
szybko próbując złapać oddech i spoglądał na jej czerwoną pupę, z której
wyciekało jego nasienie. Odwróciła się, a jej piersi nadal rytmicznie się
unosiły, próbując złapać oddech. Przechyliła lekko głowę na bok, zmrużyła oczy
patrząc na jego członek, na jej ustach pojawił się dziki uśmiech. Podeszła do
niego, pocałowała go drapieżnie, wręcz wbijając się w jego usta, on przycisnął
ja mocno do siebie i złapał za włosy. Odepchnęła go mocno od siebie i popchnęła
w kierunku łóżka, na które opadł bezwładnie ze swoim sterczącym masztem. Zdarła
z siebie resztki ubrania, pozostając w pończochach i szpilkach, zestawie, który
uwielbia. Wdrapała się na niego i bez namysłu nadziała się na niego i zaczęła
szaleńczo ujeżdżać, oparła dłonie na jego torsie, a jej ściśnięte piersi między
ramionami wylewały się i podskakiwały rytmicznie, co jakiś czas drapała go
paznokciami po ciele. Nachyliła się i całując po szyi zaczęła ustami ugniatać,
ssać i całować jego skórę, nosem przesunęła wzdłuż jego żuchwy, aż do ucha,
które zaczęła lizać i ssać, szeptając:
– Tego mi brakowało… porządnego rżnięcia i nie tylko mnie widzę – ugryzła go w ucho i wróciła do galopu.
Położył dłoń
na jej piersi i kciukiem ocierał o sutek, paluszkami szczypał go i ciągnął,
druga dłonią powędrował do jej guziczka, który pocierał mocno. Napinała mięśnie
pochwy, aby było jej jeszcze przyjemniej i dziko wciskała w siebie sztywnego
członka, ociekając z ich soków. Wiedząc, że jeszcze niedużo jej brakuje do orgazmu,
zsunęła się z niego, nachyliła nad jego członkiem i od samej podstawy lizała go
wolno do samej główki, muskając ustami sam czubek, czuła jak jego kutas drży z
rozkoszy. Złapała go mocno u podstawy, wsunęła go głęboko do ust, delektując
się "zabawką”, po czym odwróciła się i dosiadła go tyłem do mężczyzny.
Nachyliła się i złapała go za kostki, poruszając się wolno i nabijając,
pozwalając mu napawać się widokiem. Z drugiej dziurki wyciekały jeszcze resztki
wcześniejszego zbliżenia, nie namyślając się długo złapał ją za pośladki i
wsadził w dziurkę swój palec. Posuwał ją mocno, w rytm jej ujeżdżania, ona
kręciła pupa tak jak to kochała robić. Kochała dobry seks przez duże "S” i
nie dało się tego ukryć. Gdy skończyli przytuliła się do niego szeptając:
– Jeszcze… – tej nocy robili to wiele razy, tego im brakowało, a każde z nich wiedziało co lubi drugie. Zasnęli zmęczeni nad ranem.
0 komentarze: